Z przyczyn ode mnie niezależnych podczas Bożego Narodzenia 2010 musiałem zrobić trepanacje kadzikowi i pozbyć się stacyjki a wszystko przez mróz i dość zaawansowany wiek kadetta…

Dziwne prawda? Czemu trepanacja i czemu na Święŧa ? Otóż po Świątecznej wyżerce zapakowałem rodzinę do samochodu i jużruszaliśmy kiedy wpadłem na pomysł aby wpakować coś do bagażnika. Traf chciał że złamałem kluczyk w bagaju który służył też do odpalania kadzia….

Trzeba było jakiś przeszczep zrobić na szybko więc spiąłem kadzika na krótko, z teściem przepiłowaliśmy stacyjkę i od tego czasu kadzik nie ma ani blokady kierownicy ani stacyjki.

Wiadomo, że zbyt długo nie da rady tak jeździć więc wpadłem na pomysł zrobienia panelu do odpalania samochodu w miejscu radia z którego nie korzystałem.

Panel wygląda tak:

Obłęd no nie ? Podstawą do jego budowy była zaślepka do radia w której nawierciłem dwie dziury po bokach na mocowanie. Dodałem dwa przełączniki w stylu top gun. Jeden służy do włączania wiatraka od chłodnicy drugi to odcięcie zapłonu. Obok jak widać jest prawie normalna stacyjka.

Chciałem żeby wyglądało bardziej tjuningowo więc dodałem zegar. Rozbroiłem pseudotuningowy termometr z norauto i stacyjka wygląda full profeska 🙂

Na zdjeciu termometr nie ma jeszcze szybki którą przemalowałem sprayem na czarno i przykleiłem do panelu. Tu niewyraźne zdjęcie mojego szkiełka:

Ogólnie zrobienie takiego panelu to chwila jednak większym problemem było dociągnięciekabli od stacyjki i przymocowanie tego zamiast radia.

Jeszcze dzisiaj zrobię fotkę jak to wygląda już na opelku.